Po pięciu dekadach od otwarcia Warszawa Centralna wciąż pozostaje symbolem podróży, zmian i historii zapisanej w codziennym rytmie kraju.

Alina Otter
Trudno znaleźć Polaka, który choć raz nie przechodził przez halę główną Warszawy Centralnej. Dla wielu była pierwszym widokiem po przyjeździe do stolicy, dla innych — bramą do świata, w którym zaczynały się studia, praca, nowe życie. W grudniu 2025 roku ten wyjątkowy dworzec obchodzi swoje 50-lecie — pół wieku obecności w pejzażu Warszawy i w pamięci milionów podróżnych.

Gdy pod koniec lat 60. zapadła decyzja o budowie nowego centralnego dworca, było jasne, że Warszawa potrzebuje miejsca nowoczesnego, odważnego i odpowiadającego ambicjom kraju. Projekt, przygotowany m.in. przez architekta Artura Tarłowskiego i konstruktora Arnolda Rutkowskiego, wyróżniał się śmiałą, „unoszącą się” linią dachu i przestrzenią podziemnych peronów, jakich w Polsce jeszcze nie było. Centralna miała być wizytówką nowoczesności — i rzeczywiście nią została.

Uroczyste otwarcie dworca odbyło się 5 grudnia 1975 roku. Już od pierwszych dni Warszawa Centralna przyciągała uwagę podróżnych — nowoczesne rozwiązania techniczne, ogromna hala, intensywny ruch, a także charakterystyczny modernistyczny styl sprawiły, że szybko stała się jednym z najbardziej rozpoznawalnych miejsc w kraju. Co więcej, w pierwszych tygodniach po otwarciu wielu warszawiaków zaglądało tu nawet wtedy, gdy nigdzie nie jechali — po prostu po to, by zobaczyć ten symbol nowoczesności na własne oczy, a przy okazji obejrzeć ruchome schody, które dla wielu były wówczas prawdziwą atrakcją.

Przez lata Warszawa Centralna była świadkiem zmian politycznych, społecznych i kulturowych, a jej przestrzeń przewinęła się w niezliczonych filmach, reportażach i wspomnieniach pokoleń.

W 2019 roku dworcowi nadano oficjalne imię Dworzec Centralny im. Stanisława Moniuszki, oddając w ten sposób hołd wybitnemu kompozytorowi. Mimo to dla większości Polaków pozostaje ona po prostu Centralną — miejscem, którego nazwa niesie tak wiele skojarzeń, emocji i wspólnej pamięci.
Dziś dworzec nadal jest jednym z najważniejszych węzłów kolejowych w Polsce. Przeszedł szereg modernizacji, zyskał nowe systemy informacji, odświeżone wnętrza i lepszą dostępność. Codziennie przejeżdżają przez niego dziesiątki tysięcy ludzi — jedni w pośpiechu, inni z nostalgią, wszyscy wpisani w nieprzerwany rytm tego wyjątkowego miejsca.

Warszawa Centralna to nie tylko architektura i funkcja. To historia spotkań, powrotów, pożegnań, nadziei i decyzji, które często zmieniały czyjeś życie. To miejsce, które łączy Polskę — w najbardziej dosłownym i symbolicznym znaczeniu.
A dla Polonii w Estonii Centralna ma jeszcze jeden wymiar: to punkt, od którego zaczynała się droga wielu rodzin, wyjazdy na studia, pierwsze podróże za granicę i powroty do ukochanego kraju. Gdy dziś wspominamy 50-lecie dworca, wracają obrazy zimowych nocy, ciepła wagonów, spotkań przy peronach i tej szczególnej emocji, którą zna każdy, kto choć raz wysiadał w Warszawie z poczuciem, że znowu jest w domu. Centralna przypomina, że mimo odległości Polonia w Estonii wciąż ma swoje miejsce w polskiej historii — takie, do którego zawsze można wrócić choćby we wspomnieniach.
Foto: Warszawa Wyborcza
♦


